Ataki USA na co najmniej 85 celów w Iraku i Syrii, w tym z użyciem bombowców B1.

Co ważne, nie ma wczorajszego wieczoru doniesień o amerykańskich nalotach w Iranie , a urzędnicy USA twierdzą, że Pentagon nie planuje atakować celów wewnątrz Republiki Islamskiej. Jednak uderzenia w wschodniej Syrii i zachodnim Iraku były duże – zostały skierowane przeciwko aktywom oraz personelowi IRGC i ich powiązanym grupom. Zgodnie z oświadczeniem CENTCOM, początkowa fala, która rozpoczęła się o godzinie 16:00 czasu wschodnioamerykańskiego (co ciekawe, zaraz po zamknięciu rynków), objęła ponad 85 celów, z niektórymi trafionymi więcej niż raz:
O godzinie 16:00 (czasu wschodnioamerykańskiego) 2 lutego, siły Centralnego Dowództwa Stanów Zjednoczonych (CENTCOM) przeprowadziły naloty w Iraku i Syrii przeciwko Korpusowi Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) oraz związanych z nimi grupom milicyjnym. Siły wojskowe Stanów Zjednoczonych zaatakowały ponad 85 celów, używając wielu statków powietrznych, w tym bombowców dalekiego zasięgu, które przyleciały z USA.
W trakcie nalotów użyto ponad 125 precyzyjnych pocisków. Wśród obiektów, które zostały zaatakowane, znalazły się ośrodki dowodzenia, centra wywiadu, rakiety, pociski, magazyny bezzałogowych statków powietrznych oraz obiekty logistyczne i łańcuch dostaw amunicji grup milicyjnych oraz ich sponsorów z IRGC, którzy wspierali ataki przeciwko siłom amerykańskim i sojuszniczym.

Administracja Bidena zapewnia, że to nie jest koniec, a kampania może trwać przez kilka dni lub dłużej.
First images circulating on Telegram of U.S. airstrikes on #IRGCterrorists at Al-Qa'im, #Iraq. pic.twitter.com/GFutNoyGVM
— Jason Brodsky (@JasonMBrodsky) February 2, 2024
***
Francuski gigant żeglugowy CMA CGM ogłosił zawieszenie żeglugi przez Morze Czerwone ze względu na zagrożenia bezpieczeństwa, donosi agencja Bloomberg w piątek, dołączając do rosnącej listy dużych firm, które uznają strefę za zbyt niebezpieczną.
Dodatkowo w notatce Bloomberga potwierdzono, że „CMA CGM będzie nadal działać w północnym Morzu Czerwonym, ale nie będzie kierować swoich flot na jego południową część, gdzie trzeba się udać by podróżować między Europą a Azją.” Z każdym dodatkowym dużym przewoźnikiem morskim, potwierdza się teza, że prowadzona przez USA operacja o nazwie 'Operation Prosperity Guardian’ ponosi porażkę.

zdjęcie: Reuters
Setki kontenerowców oraz liczne tankowce naftowe i frachtowce zdecydowały się całkowicie unikać tego obszaru – podkreśla Bloomberg.
Do tego tygodnia CMA CGM kontynuowała wysyłanie niektórych jednostek, wspieranych przez eskortę francuskiej marynarki wojennej, przez kluczowy szlak tranzytowy pomimo niemal codziennych ataków rakietowych i dronów Huti. Jednak teraz wydaje się, że nawet znaczna obecność zachodnich okrętów wojennych nie jest wystarczająca.
W tym tygodniu Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych doświadczyła swojego dotychczas najbliższego kontaktu, gdy pocisk manewrujący Huti zbliżył się na milę od niszczyciela USS Gravely.
Szczegóły pojawiły się dopiero pod koniec tygodnia na podstawie relacji kilku amerykańskich urzędników obronnych. Przypuszczalnie inne systemy obrony przeciwrakietowej o większym zasięgu zawiodły, gdy pocisk zbliżał się do okrętu. CNN opisuje:
W przeszłości te rakiety były przechwytywane przez okoliczne niszczyciele US Navy na zasięgu ośmiu mil czy więcej, powiedzieli urzędnicy. Ale USS Gravely musiał użyć swojego systemu obrony bliskiego zasięgu (CIWS) po raz pierwszy od czasu, gdy Stany Zjednoczone zaczęły przechwytywać rakiety Huti pod koniec zeszłego roku, co ostatecznie skutkowało zestrzeleniem pocisku, powiedzieli urzędnicy.
CIWS, zautomatyzowany karabin maszynowy zaprojektowany do przechwytywania celów z bliska, to jedna z ostatnich linii obronnych, które okręt ma do zestrzelenia nadlatującego pocisku, gdy inne warstwy obrony zawiodły w przechwyceniu go.
Tak więc ta „ostatnia linia obrony”, która wykorzystuje 20-milimetrowe, radarowe działo, musiała zostać aktywowana. Jest to system obrony okrętowej krótkiego zasięgu produkowany przez General Dynamics i Raytheon.
Wow, the USS Gravely had to use its Phalanx CIWS against a Houthi cruise missile per a U.S. official to CNN.
— Global: Military-Info (@Global_Mil_Info) January 31, 2024
This is essentially the ships last layer of defense against any incoming attacks.
(The video below shows one in action!) pic.twitter.com/I1SYYydbbZ
Korespondent Pentagonu Fox News, Lucas Tomlinson, powiedział, że to „pierwszy raz w historii, kiedy system CIWS (’sea-wiz’) został użyty w walce z pokładu okrętu wojennego do zniszczenia nadlatującej rakiety manewrującej sekundy przed uderzeniem.
Co jest jasne podstawie wniosków z innych niedawnych incydentów, drony i rakiety Huti w pewnych przypadkach przechodzą przez „parasol obronny” Zachodnich koalicji morskich.
Tydzień temu opisaliśmy, jak Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych praktycznie „przegrała bitwę na morzu” – rakieta wylądowała w wodzie bardzo blisko statku handlowego eskortowanego przez co najmniej trzy okręty wojenne USA. W tym czasie dwie amerykańskie jednostki handlowe – Maersk Detroit i Maersk Chesapeake – próbowały przejść przez Bab al-Mandeb z południa na północ, pod osłoną USS Gravely. Jednak, podobnie jak w tym świeżym incydencie z użyciem systemu CIWS na Gravely, jedna rakieta najwyraźniej przedarła się podczas zdarzenia 17 stycznia.
Poniżej przedstawiamy zupełnie inny „close call„…
The MK-15 Phalanx CIWS, a defense system on U.S. Navy ships, can automatically track and target threats.
— VisionaryVoid (@VisionaryVoid) January 30, 2024
Here it’s shown targeting a commercial aircraft, likely in semi-automatic mode. pic.twitter.com/d3sUeo2n3C
Źródło: Zerohedge