Czy nowy chiński system „Bullet Curtain” to początek rewolucji w obronie przeciwko rojom dronów, czy tylko demonstracja siły w medialnej grze o Tajwan?

Latające muchy i chińska packa

System „Bullet Curtain” przypomina bardziej zmechanizowaną packę na muchy niż klasyczny system obrony przeciwlotniczej. Zamiast próbować trafić każdy obiekt z osobna – co w przypadku setek tanich, autonomicznych dronów jest nierealne – Norinco stawia na masowe nasycenie przestrzeni powietrznej mikro-odłamkami.

Pociski AHEAD 35 mm wybuchają przed celem, tworząc chmurę sub-pocisków. Efekt? Każda próba przebicia się przez kurtynę kończy się dosłownym zmieleniem w powietrzu.

System jest modularny – gotowy do montażu na pojazdach opancerzonych, okrętach czy w instalacjach stacjonarnych. Ma być wszędzie tam, gdzie drony mogłyby się pojawić.

Tanie drony kontra tanie naboje

Zarówno USA, jak i Chiny szukają tanich, efektywnych metod walki w erze dronów. USA inwestuje w tzw. Replicator Initiative, zakładający masowe użycie tanich, autonomicznych bezzałogowców zdolnych do działań ofensywnych i defensywnych.

Chiny odpowiadają ekonomiczną obroną – zamiast kosztownych rakiet, stosują amunicję działową z efektem obszarowym.

Według analityków z RAND i CSIS, czas gra na korzyść Chin. Taiwan może upaść w 90 dni, a Chiny są w stanie prowadzić intensywne działania wojenne przez co najmniej pół roku. Pentagon potrzebuje przynajmniej miesiąca, by zmobilizować siły – stąd pomysł na „hellscape” z dronów, który ma opóźnić chiński marsz.

Problem? Zasięg dronów, logistyka i przemysł zbrojeniowy USA. Tanie drony mogą być zbyt krótkodystansowe, a przemysł – niewydolny. Pentagon, przyzwyczajony do jakości nad ilością, może nie nadążyć za chińską masą.

Czy „Kurtyna z ołowiu” zatrzyma „piekielny rój”?

„Bullet Curtain” to nie jedyne narzędzie Chin, ale być może najbardziej realne i gotowe do działania. Lasery? Wrażliwe na pogodę. Zakłócacze? Coraz mniej skuteczne wobec autonomicznych dronów. Drony przeciwko dronom? Wciąż eksperymentalne.

Choć „Kurtyna z ołowiu” może wydawać się prymitywna, łączy prostotę, niskie koszty i skuteczność – idealne połączenie dla wojny jutra. To nie pojedynek technologii, ale wytrzymałości – kto pierwszy się wyczerpie w wojnie automatycznych rojów?